Archiwum 05 grudnia 2005


gru 05 2005 Bez tytułu
Komentarze: 4

mozna plakac nad soba nad swiatem nad zyciem....tylko po co? mozna plakac caly dzien,cala noc, cale lata, wiecznosc
tylko po co?to nic nie daje problemy pozostaja,maluje oczy,placze na czarno,załosny to widok...-rozpaczy...;           moze jestem troche,bledsza, słabsza; w ciszy i spokoju powoli... usycham
Zegnam się z tym światem wielkim
Z mymi oczami placzacymi, z mym sercem miekkim . . . / . . .

cos trzeba z tym zrobic . . . dystans. . .? ucze sie/ . . . moja beznadziejna samoocena,brak celu,brak w ogole wszystkiego, a przeciez niedlugo swieta...sylwester a ja na nic ochoty nie mam ,zadnego zapalu,checi . . .co jeszcze moge zrobic. . . ?. . . staram sie jak moge i d*** wszystko jakos zle sie uklada (pod kazdym wzgledem)

pozdroweczki4all:**

aaania : :