Archiwum 03 grudnia 2004


gru 03 2004 Piątek jush mamy, chyba radę damy....
Komentarze: 4

"Dlaczego mój krzyk obija się o mury echa.
 Nawet ono nie słucha, i nikt już nie czeka.
 A może ja nie istnieje, a strach jest tylko zludzeniem.
I nie ważne czy wołam, czy cicho w kącie siedzę.
Może nigdy mnie nie bylo i nigdy nie będzie..."

dzien jak codzien....szkoda gadac!staram sie zeby bylo jak kiedys staram sie smiac......i czasem naprawde czuje sie jak kiedys...moze dlatego ze czasem poprostu nie mysle.ale jak juz ania zacznie myslec to jest zle :P Musialam sie dzis spotkac z Piotrkiem... i spotaklismy i troche poprawil mi sie nastroj:)mialam pozniej isc na babski wieczorek (z laskami z bylej klasy) no ale juz nie moglam...buuu:(

Ojciec mnie ostatnio wkurza...ciagle cos do mnie ma....jest ciety na mnie....zachowuje sie jakbym mu ojca zabila...ble:( chodzi obrazony na caly swiat i zczaic go nie mozna. I nie moge isc do karoli na nocke..bo oczywiscie mi nie pozwolil...buu:((

Jutro na korty!!!!:)sie wyzyje za wszystkie czasy...!!!!!!!!!kasiula uwazaj!!:P

a dzisiaj w nocy moj kofaniutki adas wraca zza granicy....hehe:)jak sie ciesze no ale do torunia juz raczej w tym tygodniu przyjedzie...:/i pewnie wszysio opowie mi w przyszlym tygodniu...juz nie moge sie doczekac!!:)

pozdro dla wszystkich!!

P.S. do Kacperka kofaniutkiego:) mowi ci cos ten fragment wiersza na poczatku ??:/ ja pamietam.......

aaania : :