Archiwum luty 2005, strona 1


lut 18 2005 pioonteczek
Komentarze: 2

hmmm...szybko ten tydzien minal....

w szkole znoof sie zaczyna...;(/ale nie bede o tym pisac.../

no ale mamy wekeend i mam nadzieje ze homor mi sie poprawi bo cos jakos tak...nom nie bardzo...

smutno mi kiedy patrze co sie wokol mnie dzieje....gdy widze co sie dzieje z pewnymi osobami...bliskimi...gdy widze jak ktos...kto zasluguje na szczescie jak nikt inny..wciaz "dostaje w dupe".... ktos kto wiele razy mi pomogl teraz sam potrzebuje pomocy...a ja nie umiem mu pomoc....smutno mi bo brakuje mi slow....

 

aaania : :
lut 18 2005 ........
Komentarze: 0

Nie wiem, skąd
Nie wiem, kiedy
Przyszedłeś
Do mych drzwi zapukałeś nieśmiało
Otworzyłam, pamiętam padało…
……………………………………………….
Dzisiaj, uśmiech na twarz przywołuje
Wspomnienie tamtego spotkania
Dzisiaj, przyznam łapię się na rozmyślaniach
Czy Cię spotkam już z samego rana?
Czy zamienię z Tobą, choć słów kilka?
Czy na czekanie będę jednak zdana?
Bo inną porą dana będzie nam chwilka…

aaania : :
lut 17 2005 ...........
Komentarze: 4

niewiem od czego zaczac.....hm.......ferie sie skonczyly.....:( podsumowujac je.....to powiem szczerze ze byly to fantastyczne 2 tygodnie i nigdy ich nie zapomne. Pierwszy tydzien w Torcu /spedzilam baaaaardzo milo..../drugi w MuRzAsIcHlE.......łooooo..... tam to nie wspomne co sie dzialo.......:):):)bylo zajebiscie!!pogoda...,snieg....,narty.../zajebista sprawa.../i smieszna...hehe...najbardziej upadki:P:P/ nie no super bylo....

dzis mi smuutno....qrcze no od rana humorku brak...tak jakos maksymalne zbicie..... ale pocieszam sie mysla ze jutro piatek...spotkam sie z HaLyNkA i Piotrusiem.....A w sobote przyjezdza adas.....aaaa i w sobote jeszcze cos....:D noom i pocieszam sie ta wizja wekeendu...

hmm.....i jeszcze jedno....nie lubie jak ktos mowi cos innego a robi cos innego..../

pozdrowionka dla wsystkich

/somsiedzie dla ciebie tesh/

 

aaania : :
lut 04 2005 :))))))))))))))
Komentarze: 9

hmm...niewiem od czego zaczac...:))baaa...niewiem wogole co pisac....:))) i to nie dlatego ze nic sie nie dzialo...:)))tylko dlatego ze tak duzo sie dzialo...:)) ale co ja tu bede opowiadac:))jestem szczesliwa i tyle...:D chodze usmiechnieta:D pelna energii... a nawet jak nachodza mnie jakies smutne mysli...to odrazu mysle o....:)) i odrazu duuuzo lepiej:D no i tak jakos zajefajnie mijaja te ferie...:D tylko strasznie szybciutko....:/ i co z  tym fantem zrobic???hmm......juz zostal mi tylko jutrzejszy dzien...a w niedziele..:P:P:P wyjezdzam...:D "prowiant" juz zalatwiony...:))))hehe :))) z jednej strony to sie ciesze..odpoczne od wszystkich...i od wszystkiego...ale z drugiej strony to bede tesknic....:/chociaz to tylko tydzien.....ale sa takie osobki kochane ktorych jak nie widze juz godzinke :P baaa kilka minut...to juz tesknie...i buziaki dla tych kochanych osobek:*:*:*:*

z moja kruszynka dzis sie pozegnalam...i juz bez niej moj pokoj nie jest taki sam.... odkad weszlam do domu pusto mi bez tego kochanego maluszka....juz tesknie.... ale bedzie pod dobra opieka(u Iwi)i mam nadzieje ze wszystko jej wyjasnilam.....

dobraa ludziska koncze te smety....bo....tego....no...wychodze...:)):)) trzymcie sie i nie tesknijcie az tak bardzo za mna:P:P/i tak wiem ze bedziecie:P:P/  pozdrawiam!!!bawcie sie rownie dobrze jak ja.../mam taka nadzieje/:D:D papa

aaania : :
lut 01 2005 :))))))))
Komentarze: 4

ferie zaczely sie poprostu........:D:D zajebiscie!!!:D normalnie w moim zyciu "zaswiecilo sloneczko"...na ktore tak dlugo czekalam...bo gdy jest zle.... potem jest doobrze.... potem znow zle i tak w koleczko....tym razem jest dobrze a o tym co bedzie... nie mysle... bo troche mnie too wszystko nauczylo ze trzeba przyjmowac zycie jakie jest i wszystko da sie przezyc...mysle ze nie ma takiej sytuacji przez ktora mozna by bylo sie zabic... (bo pewnie dawno juz bym to zrobila.....)ale chyba najbardziej adas wie jak bardzo jego siostrzyczka kocha zycie!!!a szczegolnie teraz!!!ten wczorajszy wieczor....byl baardzo mily/ potem nie moglam zasnac..wciaz rozmyslalam:)) dzis obudzilam sie o 6.15:)) wyspana...,szczesliwa,pełna energii:)) zaraz zadzwonilam do pawelka  z zapytaniem "spisz??"oczywiscie spal....:)ale zaraz wstal i poszlismy hm..."na biegi" mielismy pobiegac... chcialam wyladowac swoja energie...ale cos to bieganie nam nie wyszlo.... to byl fajny spacer....gdzie ania oczywiscie nawijala a pawel zasypial:P:P dziekuje ci i przepraszam:P:P ty to ze mna masz co??:D ale nie no gdyby nie pawel to chyba bym "kogos" nie poznala...i pewnie nie bylabym taka szczesliwa jak jestem:P:P:P   wlosy sobie pofarbowalysmy z madzia.....i wyszlo tak ze jej prawie nic nie widac koloru../miala byc czarna wisnia czy cos takiego/za to ja mam taki intensywny ten kolor ze łoooo...=/ bleeh...ale zwala byla z magda:D adas zdal egzamin....znooof sciagal....:P:P

w niedziele wyjezdzam...:P:P nie moge sie juz doczekac.../bedziemy smigac na nartach:P:P/

pozdrawiammm

aaania : :